Doradztwo zawodowe w środowisku niesłyszących - mity i fakty. Wystąpienie Agaty Jasińskiej.

W swojej prezentacji podczas konferencji „Kariera bez barier w świecie zróżnicowanych potrzeb i możliwości", prelegentka przybliżyła słuchaczom świat osób głuchych oraz bariery i wyzwania, z jakimi się mierzą od momentu wyborów edukacyjno-zawodowych, aż po społeczne i zawodowe funkcjonowanie w środowisku osób słyszących. Już na początku swojej prezentacji pani Jasińska podkreśliła, że: „my jako głusi napotykamy cały czas na bariery”- i odnosiła się tego stwierdzenia kilkukrotnie podczas swojej wypowiedzi.

Agata Jasińska – głucha doradczyni zawodowa, nauczycielka i wykładowczyni, lektorka i tłumaczka polskiego języka migowego, działająca aktywnie na rzecz aktywizacji zawodowej osób głuchych i słabosłyszących.

W pierwszej części prezentacji prelegentka zwróciła uwagę na kluczowe aspekty w realizacji doradztwa zawodowego dla osób głuchych, w tym na wachlarz kompetencji, które powinien posiadać doradca zawodowy pracujący z klientami głuchymi: “musi on wiedzieć, jak współpracować z osobą głuchą i jak się z nią komunikować”. Dlatego też, zdaniem pani Jasińskiej, najlepiej aby doradca miał ukończone studia magisterskie z zakresu surdopedagogiki, studia podyplomowe z doradztwa zawodowego oraz znał zagadnienia związane z aktywizacją zawodową. Potrzebna jest także znajomość języka migowego, nawet na poziomie podstawowym, np. A1.

„Kiedy przyjdzie do mnie klient niesłyszący, ja jako doradca muszę wiedzieć jak z nim rozmawiać, jak się porozumieć. Czasami potrzebny jest tłumacz ale to są dodatkowe pieniądze, dodatkowy czas i nie ma tego komfortu, jak przy rozmowie jeden na jeden. Spotkania indywidualne, twarzą w twarz są najbardziej komfortowe”

- wyjaśnia Pani Agata. 

Zadania doradcy są dokładnie takie same jak przy osobach słyszących. Jednak „kiedy spotykam klienta lub studenta niesłyszącego, muszę wiedzieć, czy on jest głuchy, słabosłyszący czy ogłuchły – muszę dostosować się komunikacyjnie do jego potrzeb i możliwości. Jeżeli on posługuje się metodą foniczną, ja również powinnam tak zrobić, jeśli on miga, ja także powinnam migać. Czasami komunikacja odbywa się wyłącznie pisemnie na kartce”. Dostosowanie do tych potrzeb oraz dobra komunikacja stanowią więc podstawę do dalszych działań doradcy. 

Istotną kwestią poruszoną przez prelegentkę było zwrócenie uwagi na brak dostępności w zakresie zasobów dla doradców: “jest bardzo wiele materiałów dostępnych na różnych platformach, publikacji, powstają bardzo nowoczesne centra związane z promocją zatrudnienia i aktywizacją. Natomiast ja, jako osoba głucha, doradczyni zawodowa współpracująca z osobami głuchymi, nie mogę w pełni wykorzystać tych wszystkich możliwości gdyż często w materiałach, szczególnie filmach nie ma napisów albo nie ma tłumaczenia na polski język migowy”. 

Problemem jest także dostęp do testów czy kwestionariuszy, których jest bardzo wiele, jednak są one dostępne tylko  w języku polskim a osoba głucha nie jest w stanie w pełni zrozumieć tekstu w języku polskim. Dlatego też te materiały powinny zostać dostosowane aby osoba głucha mogła je zrozumieć. Dla wielu osób niesłyszących język polski jest językiem drugim czyli językiem obcym, a język migowy jest językiem podstawowym. “Dlatego też ja jako doradczyni zawodowa muszę te testy przetłumaczyć na polski język migowy i muszę mieć taką gotowość aby wspierać merytorycznie klienta aby mógł w pełni udzielić odpowiedzi na pytania. To jednak zabiera bardzo dużo czasu” - zauważa Pani Agata.

Pani Jasińska odniosła się także do innych aspektów dostępności. Według cytowanych przez Nią badań w Polsce jest ok 6 milionów osób niesłyszących natomiast tylko 5,5% programów sportowych emitowanych w telewizji i około 36 % programów w telewizji polskiej na kanale 1 emitowanych jest z napisami. Szacuje się, że w sumie napisy pojawiają się zaledwie w ok. 30% programów. “Programy, filmy, webinary – w większości nie ma napisów” - ubolewa Prelegentka. 

Prelegentka podzieliła się także swoimi przemyśleniami na temat stereotypów dotyczących osób głuchych. „Wiele osób sądzi się, że osoba głucha nie mówi,  macha rękami i na pewno nie poradzi sobie w życiu, ale prawda jest zupełnie inna i mamy wiele osób, które zaprzeczają tym stereotypom. Osoby niesłyszące mogą robić dosłownie wszystko. Jedyna różnica wynika z faktu, że nie słyszą pełni komunikatów, ale też nie zawsze. To jest kwestia indywidualna, trzeba podejść do każdej osoby indywidualnie i sprawdzić, jakie ma ona możliwości i potrzeby, np. w jaki sposób chce się komunikować, pisać na kartce, migać, czy jest potrzebne do tej komunikacji zamówienie usługi tłumaczeniowej”- tłumaczy Pani Agata. 

W kontekście edukacji dzieci głuchych w Polsce Pani Jasińska wspomniała, że „po II wojnie światowej było grono ekspertów, którzy uważali, że język migowy zaburza poznawczy i językowy rozwój dziecka. Teraz już wiemy że była to nieprawda. Obecnie uważamy, że język migowy jest ogromnym wsparciem dla dziecka w rozwoju mowy, myślenia i uczenia się języka. Dlatego mamy w szkołach różne metody dwujęzyczne: tam gdzie edukacja odbywa się w języku migowym i języku fonicznym, dla osób, które mogą z tego korzystać. Nie ma jednego, uniwersalnego rozwiązania lecz należy dostosować się do możliwości i potrzeb konkretnego dziecka” - postuluje Pani Jasińska. 

Spore braki w dostępności widoczne są w szkolnictwie zawodowym. Pomimo, że jest wybór różnych platform edukacyjnych, na których znajdują się charakterystyki ciekawych zawodów to nie są one dostosowane dla osób niesłyszących. „Jeżeli uczeń szkoły podstawowej chce pójść do szkoły branżowej i szuka dla siebie zawodu, często okazuje się, że nie pasuje do konkretnych wymogów i nie ma możliwości spełniania swoich marzeń i kształcenia się w wymarzonym zawodzie. Okazuje się, że jego marzenia zawodowe są nie do zrealizowania. W takich przypadkach – jako uczeń – albo nie mam pracy, albo idę do szkoły dla osób słyszących” – konkluduje Pani Jasińska. 

Prelegentka wymieniła następujące rozwiązania ułatwiające uczniom głuchym wybór przyszłego zawodu czy kierunku kształcenia:

  • organizowanie spotkań nt. rynku pracy, gdzie uczeń może dowiedzieć się, jak wygląda praca w danym zawodzie;
  • wycieczki dla maturzystów do “BONów” (Biur ds. Osób Niepełnosprawnych) działających przy uczelniach wyższych w celu pokazania uczniom, jak w praktyce wygląda studiowanie. Dzięki temu zyskają oni większą pewność i wiarę w siebie, będą wiedzieli, gdzie i jak mogą studiować oraz że otrzymają tam wsparcie;
  • organizowanie spotkań z osobami głuchymi, które osiągnęły sukcesy zawodowe w biznesie, nauce, z aktorami czy osobami, które pracują np. jako opiekun medyczny czy ratownik wodny; 

Zdaniem Pani Jasińskiej, doradca zawodowy powinien służyć wsparciem osobie głuchej także w zakresie aktywizacji zawodowej, a nawet w trakcie wykonywania pracy. Zdaniem Pania Agaty:

„Głusi często marzą o jakimś konkretnym zawodzie, ale nie mogą w nim pracować ze względu na swoją głuchotą. Dlatego też szukają innych zawodów podobnych do tego wymarzonego. Np. uczeń marzy o tym, by zostać pilotem samolotu, ale to nie jest możliwe. Zamiennikiem może być np. praca na lotnisku w obsłudze”.

Doradca może podpowiedzieć jaki zawód pokrewny wybrać. Ponadto może służyć wsparciem merytorycznym np. gdy osoby głuche mają problemy językowe lub nie wiedzą jak czytać korespondencję czy też mają inne problemy z komunikacją w miejscu pracy. 

Pani Agata przedstawiła także postulaty do pracodawców z związku z zatrudnianiem osób głuchych, aby uwrażliwić ich na możliwości i potrzeby osób niesłyszących:

  • próba porozumienia się fonicznie: jeśli osoba częściowo słyszy, to komunikacja jest zapewniona, jeśli nie - warto zastanowić się nad zatrudnieniem tłumacza polskiego języka migowego;
  • wykorzystanie nowoczesnych technologii (aplikacje zmieniające mowę na tekst);
  • zamiana alarmu dźwiękowego na alarm pod postacią sygnału świetlnego albo sygnału w formie napisu;
  • szkolenia organizowane przez PFRON na przykład nt. savoir-vivre osób niesłyszących w celu bliższego poznania ich życia i kultury.

Zwróciła także uwagą na to, że często przepisy związane z wykonywaniem zawodów są zbyt restrykcyjne i wykluczają z rynku pracy osoby głuche, np. to, że głusi nie mogą pracować na trzecią zmianę albo że  nie mogą współpracować z głośnymi maszynami – “głusi i tak tego nie usłyszą po prostu poczują wibracje”.

“Głusi mogą naprawdę wszystko. Zależy nam na na takim dostępie, jaki mają osoby słyszące”. 

Prelegentka podała też przykład swojego ucznia, który marzył aby być kierowcą TIRa. “Dzięki nauczycielom, nie tylko mnie, ale całej kadrze, udało się tak wesprzeć tego ucznia, że zdobył pracę w biurze ZDM, a teraz już pracuje jako kierowca TIRa i jest szczęśliwym człowiekiem” - wspomina Pani Agata.

W podsumowaniu prelegentka tak spuentowała swoją wypowiedź: „my niesłyszący nie chcemy, aby słyszący byli w stosunku do nas pobłażliwi i myśleli, że nam w jakiś sposób pomagają. Nie, my tego nie potrzebujemy. Potrzebujemy równości, równego dostępu, podobnie jak osoby słyszące, które prowadzą swobodne, komfortowe życie. Chodzi o to by filmy, programy czy testy były tłumaczone na język migowy. Na pewno są na to środki, są ludzie którzy mogliby to zrobić, wszystkie przepisy można zmienić. Nie wiadomo, co na to politycy, ale wszyscy możemy zakasać rękawy i działać dla wspólnego dobra. My chcemy właśnie tego”.